Wyszukiwanie
Polski
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
  • English
  • 正體中文
  • 简体中文
  • Deutsch
  • Español
  • Français
  • Magyar
  • 日本語
  • 한국어
  • Монгол хэл
  • Âu Lạc
  • български
  • Bahasa Melayu
  • فارسی
  • Português
  • Română
  • Bahasa Indonesia
  • ไทย
  • العربية
  • Čeština
  • ਪੰਜਾਬੀ
  • Русский
  • తెలుగు లిపి
  • हिन्दी
  • Polski
  • Italiano
  • Wikang Tagalog
  • Українська Мова
  • Inne
Tytuł
Transkrypcja
Następnie
 

Trzy typy Mistrzów, część 2 z 5

Szczegóły
Pobierz Docx
Czytaj więcej

Mistrz nigdy was nie opuszcza. Mistrz zawsze czeka, zawsze z ochotą pomaga, kiedy tylko możliwe; albo przynajmniej w ostatnim oddechu waszego życia, Mistrz nadal będzie próbował wam pomóc. Ale proszę, nie róbcie z siebie kosza na śmieci, zbierając wszelkiego typu ohydną, śmierdzącą, złą karmę dla siebie. Niech Mistrz, jakiemukolwiek ufacie, ma szansę, aby zawsze być waszym Obrońcą. Bo jeśli nie pozwolicie, to nawet Mistrz również staje się bezradny. Takie jest prawo w tym fizycznym świecie. Na innych światach, nie ma czegoś takiego. W wyższych światach - takie coś nie istnieje - to automatyczne.

Trzeci typ mistrzów to typ neutralny, co znaczy, że nie da wam złej karmy i nie da wam też błogosławieństwa. Ponieważ taka osoba ma jedynie wystarczającą zasługę i duchowe osiągnięcie, aby zadbać o samego siebie na tym świecie. Często osoby te mogą jedynie zadbać o siebie, lub maksymalnie o swoich krewnych i przyjaciół, i kilka pokoleń, oraz ich ulubione zwierzęta. Nie mają więcej zapasów, by dać komukolwiek innemu z kim nie są spokrewnieni. My wszyscy jesteśmy spokrewnieni, ale chodziło mi o to z kim nie są spokrewnieni w swoim życiu. Więc taka osoba nic wam nie da. Cóż, lepsze to niżby dali wam złą karmę.

Jeśli ktoś daje wam błogosławieństwa, to znaczy również pomyślność, fortunę, szczęście i zdrowie - wszelkiego typu rzeczy. Błogosławieństwo nie ogranicza się tylko do duchowego wzniesienia. A więc, jeśli ktoś daje wam prawdziwe Błogosławieństwa, od prawdziwego Mistrza, na przykład, to jesteście bardzo, bardzo szczęśliwą osobą. Powinniście być bardzo, bardzo wdzięczni Bogu, że spotkaliście tego rodzaju Mistrza. Pamiętajcie o tym w codziennym życiu, starajcie się zawsze myśleć w pozytywnym kierunku i starajcie się cały czas pamiętać o Bogu. I pamiętajcie swojego prawdziwego Mistrza, jeśli Jego/Ją macie. Jeśli Jego/Ją nie macie, to pamiętajcie o Bogu.

Dziękujcie Bogu za wszystko co macie w swoim życiu - nawet złe rzeczy. Ponieważ czasami, złe rzeczy okazują się dobre: aby wymazać waszą karmę, pomóc wam wznieść się duchowo, lub usunąć coś, aby w waszym życiu było więcej miejsca, więc powodzenie i szczęście, i inne pomyślne elementy wejdą do waszego życia. Bo jeśli wasze życie jest pełne złych rzeczy, pełne negatywnych oczekiwań i negatywnej karmy od innych ludzi, to nawet błogosławieństwa, i pomyślność również nie mają miejsca, aby wejść.

Była taka opowieść o Mistrzu, któremu uczeń się skarżył. „Widzisz, miałem taki, a taki problem. Gdzie Ty byłeś? Miałeś mnie ochraniać, błogosławić mnie. A Ciebie tam nie było. I widziałem tylko jakieś duchy i jakieś demony, które przyszły i byłem taki wystraszony”. Więc, Mistrz powiedział: „Stałem na zewnątrz twoich drzwi, ale ty zaprosiłeś różnego rodzaju innych do swego serca, w twoich modlitwach. W kogokolwiek wierzysz, jak mnisi, kapłani - którzy nie spełniają wymagań, aby dać ci jakiekolwiek błogosławieństwo - ty zaprosiłeś ich i modliłeś się do lokalnego boga, cokolwiek robisz. A ja nie jestem zaproszony. Całkowicie o mnie zapomniałeś. Więc, po prostu stałem tam i czekałem. Nie za wiele mogę zrobić. Twój dom był pełen innych”. Więc, od tamtej pory uczniowie pamiętali bardziej o Mistrzu.

Ale nawet wtedy, Mistrz nigdy was nie opuści. Mistrz zawsze czeka, zawsze jest chętny, by wam pomóc kiedykolwiek możliwe; albo przynajmniej w ostatnim oddechu waszego życia, Mistrz wciąż będzie starał się wam pomóc. Ale proszę, nie róbcie z siebie kosza na śmieci - zbierając wszelkiego typu brudną, śmierdzącą, złą karmę dla siebie. Niech Mistrz, jakiemukolwiek ufacie, ma szansę, aby zawsze był waszym Obrońcą. Bo jeśli na to nie pozwolicie, to nawet Mistrz staje się również bezsilny. Takie jest prawo na tym fizycznym świecie. W wyższych światach - nie ma takiej rzeczy- jest automatyczne.

Nawet w świecie Astralnym, jeśli macie Mistrza i w Niego lub w Nią wierzycie, Ona lub On będą tam dla was i dalej będą was uczyć prawdziwego Nauczania, aby On/Ona mogli was podnieść na wyższy poziom w przyszłości, kiedy skończycie szkołę. Gdyż nie moglibyście być w wyższym wymiarze, jeśli wasz wewnętrzny koncept nie jest odpowiedni. Wierzycie w rzeczy, w które nie powinniście wierzyć i nie pamiętacie o Bogu również. Modlicie się do różnych duchów, różnych demonów, zamiast modlić się do Boga, zamiast ufać Bogu, że wam pomoże. Pan Jezus powiedział: „Błogosławieni, którzy nie widzą, ale wierzą”. Przynajmniej wierzcie w Boga; wierzcie w przeszłych, obecnych i przyszłych Mistrzów, którzy wam pomagają. Zwłaszcza w obecnych Mistrzów, bo obecni Mistrzowie przechowują wszystkie Błogosławieństwa, które są niezbędne, by wam pomóc, ponieważ On lub Ona jest wybrany do tej pracy. Tak jak prezydent jest wybrany, aby został prezydentem i będzie miał pewne przywileje, w tym może on nawet wybaczać przestępcom, i to wielu z nich.

I teraz trzeci typ osoby, już wam mówiłam, on/ona jest dla was neutralny. On/ona nic wam nie da, przynajmniej nie złe rzeczy. Ludzie, których powinniście bać się najbardziej to ten drugi typ, ponieważ nie tylko nie dają wam żadnych dobrych rzeczy, oni również biorą od was w zamian. W zamian za ich złą karmę, biorą od was zasługę. Biorą tyle, na ile pozwala karma. W tym problem. Tak jak złodzieje, wchodzą do waszego domu, a wy nie jesteście tego świadomi. Niczego wam nie przynoszą. Ale tylko wezmą od was co tylko mogą, cokolwiek mogą unieść, cokolwiek korzystnego; wszystko, co najcenniejsze z waszego domu, zabierają.

Jest to podobne do drugiego typu ludzi, którzy zabierają wam rzeczy a wy jesteście bezradni, bo nawet nie jesteście świadomi, że oni zabierają. Nie jesteście wystarczająco wyniesieni duchowo, by być świadomi Błogosławieństw od Boga i od Mistrza dla was, nie mówiąc o tym, by być świadomym, że wasze dostępne zasługi lub duchowe osiągnięcia są wam odbierane. Czasami więcej, czasami mniej. Oczywiście zależy to od osoby, która je zabiera. I zależy to od siły waszych duchowych osiągnieć, aby się chronić. Jeśli nie macie Mistrza, jesteście bardzo bezbronni.

W Indiach, od bardzo, bardzo dawno temu, ludzie nie ufali komuś, kto nie ma Mistrza. Jeśli czasami was pytali czy macie Mistrza, a wy mówicie: „Nie. Nie wierzę w żadnego”, to wtedy będą na was patrzeć z góry. Nawet nie chcą zadawać się z wami, chyba, że muszą. Jeden z Mistrzów sikhijskich Guru Amar Das, nie miał żadnego Mistrza. I Jego znajomi czy krewni zapytali Go czy miał jakiegoś Mistrza. Odpowiedział: „Nie”. I oni naprawdę nie byli zbyt uprzejmi wobec do Niego. Później, pokazano Mu Mistrza sikhijskiego tamtych czasów, a potem On przyszedł i przyjął schronienie w tym Mistrzu sikhijskim. Miał już 72 lata, ale był wegetarianinem całe Swoje życie. Więc, przyjął schronienie w tym sikhijskim Mistrzu. Zrobił co w Jego mocy, z całym Swoim oddaniem. Cały świat był po prosu Jego Mistrzem - Nie chciał niczego więcej. I był bardzo pokorny, bardzo sumienny w służeniu Mistrzowi, do najmniejszych detali. Więc zanim Mistrz odszedł, przekazał mistrzowski płaszcz tej starszej osobie i On został Mistrzem w tak bardzo późnym wieku. To jest wyjątek. Zazwyczaj Mistrz musi być młodszy.

Przeważnie musicie być młodsi, aby zostać przyjętym pod ochronne skrzydła Mistrza, aby mieć więcej czasu na praktykę i przyzwyczaić się do wegańskiej lub wegetariańskiej diety, cokolwiek ten Mistrz zalecił. W dawnych czasach, niektórzy Mistrzowie jedli też wegetariańsko, to znaczy mieli trochę mleka w Swojej diecie. Ponieważ wtedy, mleko było bardziej nieszkodliwe niż obecnie. Nie zawierało chemikaliów ani żadnych szkodliwych rzeczy. W dzisiejszych czasach nawet ślady ptasiej grypy wchodzą do mleka osób-krów. Bądźcie ostrożni.

Media report from NBC Bay Area – April 27, 2024, Gia Vang: Zarażone stada krów mlecznych. Zarząd Żywności i Leków mówi, że fragmenty H5N1 znane też jako ptasia grypa, zostały znalezione w 1 na 5 próbek pasteryzowanego mleka.

Mówię wam, wegańskie jest najlepsze. A nawet obecnie wegańskie jest też ryzykowne. Niektóre z nich są skażone przez pole sąsiada, albo nawozem sąsiada, czy herbicydem, insektycydem lub pestycydem sąsiada.

W dawnych czasach ludzie traktowali osoby-krowy życzliwie. I używali tylko rąk do dojenia -krów lub osób-owiec, lub jakichkolwiek osób-zwierząt, które mogą dawać mleko. Używali swoich rąk, delikatnych rąk, by wydoić trochę mleka - tylko dla ich własnego użytku. A cielęta dalej żyły z matką, aż nie dorosły i nie potrzebowały już mleka. Pilnowali tego.

Bo potrzebowali również więcej osób-zwierząt później, by dawały więcej mleka, na przykład, lub do orania pola i do noszenia dla nich jakiegoś ciężaru. W dawnych czasach nie mieliśmy samochodów lub nie mieliśmy aż tyle samochodów. W niektórych krajach nadal tak robią. Tak więc ten rodzaj dobrej, zdrowej praktyki pielęgnowania pól, jak również dobrego traktowania osób-zwierząt jest bardzo, bardzo, bardzo dobry, bardzo korzystny dla zdrowia ludzi, gospodarki i środowiska.

Ale w dzisiejszych czasach przesadzamy. Jesteśmy chciwi, a populacja wciąż rośnie i używamy maszyn, które krzywdzą osoby-krowy, torturują je, by zabrać mleko, i więzimy je cały dzień w takim małej klatce, czasami na łańcuchu i wszelkiego typu rzeczy. Widzicie to. Wiecie o tym. To jest całkowicie nieludzkie, okrutne i tworzy taką straszną karmę dla każdego i dla planety. I nawet jeśli stracimy tę planetę, stracimy wszystko co mamy, to możemy winić tylko siebie. Mam nadzieję, że nie staniemy przed taką drastyczną tragedią, ale kto wie, kto wie?

Wszyscy staramy się jak możemy, ale to jeszcze za mało. Mam tylko nadzieję i modlę się, i ufam Bogu, i wszystkim Mistrzom, i wszystkim Szlachetnym i Wysokim Istotom we Wszechświecie, że nam pomogą. Ale jeśli nasza karma jest zbyt ciężka, nie możemy wiele zrobić; Oni nie mogą wiele zrobić. Nawet największy Mistrz, nawet Bóg nie może wiele zrobić. Sprawy muszą toczyć się swoim torem zgodnie ze swoją konstrukcją, swoim mechanizmem. To tak, jak wasz samochód jest za stary i nie dbacie dobrze o niego, prędzej czy później będziecie mieć wypadek lub po prostu przestanie funkcjonować. Więc jeśli chcecie, by ten samochód znów działał, możecie go naprawić. Możecie udać się do mechanika, potem jeździcie ostrożnie, wymieniacie akumulator, wymieniacie prawie cały silnik, wtedy samochód może jeździć.

Photo Caption: Zjednoczeni, kwitniemy!

Pobierz zdjęcie   

Obejrzyj więcej
Wszystkie części  (2/5)
1
2024-05-07
11724 Poglądy
2
2024-05-08
6990 Poglądy
3
2024-05-09
6140 Poglądy
4
2024-05-10
5780 Poglądy
5
2024-05-11
5180 Poglądy
Udostępnij
Udostępnij dla
Umieść film
Rozpocznij od
Pobierz
Telefon komórkowy
Telefon komórkowy
iPhone
Android
Oglądaj w przeglądarce mobilnej
GO
GO
Prompt
OK
Aplikacja
Zeskanuj kod QR lub wybierz odpowiedni system telefoniczny do pobrania
iPhone
Android